Większość z nas żyje dosyć intensywnie i często mówimy, że na coś nie mamy czasu. Odkładamy pewne rzeczy na później, co niestety się na nas mści, bo albo zapominamy, albo jest za późno. Czas to jedna z największych wartości w naszym życiu, dlatego warto go dobrze wykorzystać, żeby działał na naszą korzyść. Dlatego dzisiaj chcę napisać o tym kiedy nawiązać współpracę z architektem wnętrz, żeby przyniosła jak największy pożytek.
Kiedy, czyli w jakim momencie zatrudnić architekta wnętrz?
Terminy podczas budowy, czy wykańczania mieszkania, to temat nieraz niepewny niczym pogoda w górach. Długa cisza lub przekładanie dat, a potem telefon, że jutro wchodzi elektryk i chce wiedzieć co gdzie będzie, bo pojutrze tynki. Na etapie marzeń o nowym domu, czy nawet podpisywania umów z wykonawcami, powyższa sytuacja wydaje się jeszcze mocno odległa, ale tak naprawdę niebezpieczeństwo jest bliżej niż myślisz 😉
Nie chcę tutaj zrzucać całej odpowiedzialności na złą organizację wykonawców, bo czasem czynniki niezależne potrafią namieszać w grafikach. Wtedy warto być przygotowanym, by zaoszczędzić sobie niepotrzebnego stresu.
Zawsze powtarzam klientom, że nigdy nie jest za wcześnie na współpracę z architektem wnętrz. Nooo…może jeśli jeszcze nie wiesz jaki dom i gdzie, chcesz budować, to wtedy faktycznie jeszcze trochę. Jednak, jeśli tylko projekt domu (ten architektoniczny) masz już wybrany, to warto się zastanowić, czy wiesz jak się zająć jego urządzaniem.
Minimum stresu, maksimum korzyści.
Dla wielu osób, budowa domu i ilość spraw nad którymi należy mieć wtedy kontrolę jest bardzo przytłaczająca. Wybór tak wielu elementów w jedym czasie, dostosowywanie rozwiązań technicznych do funkcji pomieszczeń, organizacja produktów i do tego kontakty z wykonawcami, to ogromna presja.
Często zakup domu czy mieszkania od dewelopera nie uwalnia od tego stresu, bo cała seria pytań „.. a gdzie, a jak…?” również się pojawia. Do tego częste niespodzianki w postaci zmian w terminach lub brakach w dostępności, i automatycznie w pakiecie zyskujemy zszargane nerwy i siwe włosy.
Kiedy zatem zatrudnić projektanta wnętrz? Teraz!
Najpewniej jeśli czytasz ten wpis, jesteś osobą która rozpoczęła budowę, lub przynajmniej ma to w planach. Dlatego warto, już teraz rozejrzeć się za architektem wnętrz, który spełni Twoje oczekiwania. Mając czas na jego znalezienie i czas na sam projekt z pewnością oszczędzisz na farbowaniu włosów ;). Bardziej poważnie, to poza oszczędnością swoich nerwów, korzyścią będzie np. funkcjonalne rozplanowanie punktów elektrycznych, żebyś nie musiał płacić za dodatkowe przesuwanie gniazdek (bo szafa zasłania) czy lamp (bo jednak zwisa nad głową, a nie nad stołem)
It’s too late too…
Tytuł tego wpisu większość osób z mojego pokolenia pewnie zaśpiewała 😉 ale tutaj nie o przeglądzie hitów muzycznych początków tego milenium. Tutaj pytanie „co jeśli jest za późno na współpracę z architektem wnętrz?”
Myślę, że w większości, tak jak nie jest za wcześnie na taką współpracę, tak i nie jest za późno ( no chyba, że właśnie stolarz skończył kuchnię na wymiar 😉 )
Tak jak pisałam wyżej – im wcześniej podejmiesz współpracę, tym większe będą Twoje oszczędności. Zarówno te w portfelu, jak i w układzie nerwowym. Nie mniej jednak, jeśli w Twoim domu są już gotowe tynki i wpuszczone kable i tylko czekać na glazurnika, to wtedy też projektant będzie mieć sporo pracy.
Projektowanie wnętrz niewiele ma wspólnego z „dobieraniem poduszek i zasłon” (choć też się z tym może łączyć). Współpraca z projektantem wnętrz to wielka pomoc we wszystkich decyzjach, o których jeszcze nie wiesz na etapie umów. Do tego trzeba pamiętać, że większość specjalistów z każdej branży, nie jest dostępnych „od ręki”, więc warto przyjrzeć się wcześniej potencjalnym kandydatom, by nie być zmuszonym do „brania tego kto pod ręką”